Wybuch wojny miał natychmiastowy wpływ na logistykę i zerwanie łańcuchów dostaw. Już po 3 tygodniach konflikt około 20% firm z powodu wojny działało w ograniczonym zakresie. Problemy mogą wiązać się m.in. z zakupami półproduktów, surowców i innych towarów niezbędnych w działalności. Dużym problemem jest także odpływ pracowników z Ukrainy, którzy pracowali w Polsce szczególnie w transporcie i w logistyce. W krótkim czasie nasz kraj opuściło ok.400 tyś Ukraińców z informacji wynika, że w tej grupie było 40% kierowców ciężarówek.

Dekret prezydenta Ukrainy z 24 lutego zakazuje dokonywania zagranicznych płatności za inne towary niż żywność, paliwo i wybrane towary przemysłowe, oznacza to, że wielu polskich przedsiębiorców nie otrzymało i nie otrzyma w najbliższym czasie płatności ani za towar ani za wykonanie usługi. Niektórzy wpiszą sobie te kwoty w koszty, ale firmy, które koncentrowały się na handlu z Ukrainą, mogą zbankrutować. Załamaniu uległa większość łańcuchów dostaw. Wjazd do kraju, w którym jest wojna jest niebezpieczny oraz przestaje obowiązywać ochrona ubezpieczeniowa dotycząca zarówno towarów jak i pojazdów. Ponadto załamał się także transport kolejowy oraz morski, a w drodze do Ukrainy, także na terenie Polski, utknęły tysiące kontenerów z różnymi towarami, które nie dotarły do miejsc przeznaczenia. Jeśli nie można ich dostarczyć do celu to najlepiej byłoby przekierować je na inne rynki. Certyfikaty i inne wymagania Unii w zakresie dopuszczania towarów do obrotu są sformalizowane, przez co nie zawsze jest to możliwe, a ze względu na status celny potrzebne są magazyny, dla których firmy posiadają pozwolenie na prowadzenie składów celnych lub magazynów. Według danych już połowa Ukraińskich firm wstrzymała działalność a pozostałe funkcjonują poniżej potencjału. Skutkiem jest prawie 7-krotny spadek dochodów budżetowych Ukrainy. Tak radykalne ograniczenie działalności i eksportu będzie miało wpływ także na jeszcze większy wzrost inflacji.

Przewoźnicy decydując się na pojedyncze zlecenia, przyjmują stawki oferowane przez spedytora należy jednak pamiętać, że zapotrzebowanie na transport wciąż przerasta podaż kierowców. Nie zmieni tego nawet ograniczenie popytu w ramach walki z inflacją. Wiele więc zależy od solidarności samych przewoźników w negocjowaniu frachtów i podejmowaniu ich za odpowiednią cenę. Dopóki sytuacja na rynku nie ulegnie stabilizacji, w kryzysowych momentach dobrze rozważyć usługi faktoringowe. Decydując się na taką usługę, warto wybrać faktora specjalizującego się w finansowaniu branży transportowej, chociażby ze względów proceduralnych. Analogicznie - jeśli posiadamy faktury, które są po terminie płatności, można rozważyć usługi firmy, która przeprowadza windykacje na koszt dłużnika.